L’Air de Panache autorstwa Marka Buxtona

flakon perfum
Zapach L’Air de Panache to interesujące dzieło inspirowane filmem Wesa Andersona „The Grand Budapest Hotel”. Po obejrzeniu filmu muszę powiedzieć, że pan Buxton, mając swobodę komponowania perfum na zamówienie, dostarczył prawdziwych doznań zapachowych, tak samo niezależnych, jak film, na którym jest oparty.

L’Air de Panache to charakterystyczny aromat bohatera filmu Gustave H., konsjerża w hotelu Grand Budapest. Grana przez Ralpha Fiennesa postać jest wytrawnym konsjerżem i panem swojego wszechświata. L’Air de Panache to sposób, w jaki ludzie znają Gustave’a H. i konsekwentnie pojawia się w całym filmie.

Kiedy kręcili, oczywiście używali wody. Na światową premierę Anderson chciał, aby perfumy L’Air de Panache stały się rzeczywistością, którą można podarować obsadzie i ekipie. W ramach tego wyjątkowego projektu zwrócił się do paryskiego butiku z perfumami Nose, aby w ciągu sześciu tygodni ożywić fikcyjny zapach! Nicolas Cloutier pełnił funkcję dyrektora kreatywnego perfumiarza Marka Buxtona, ponieważ starali się stworzyć esencję, która odzwierciedliłaby to, co widzieliśmy w filmie. Ponieważ było to wydanie bardzo małej partii, nieprzeznaczone do sprzedaży, pozwoliło to panu Buxtonowi użyć dowolnego składnika z palety jego perfumiarza. Chciałbym również skomentować, że krótkie ramy czasowe zmusiły panów Cloutier i Buxton do zaufania swoim instynktom i myślę, że efekt końcowy jest tym lepszy. L’Air de Panache to zdecydowana, powrotna woda kolońska, ale sprytnie zrobiona, bo w trakcie jej rozwoju pojawiają się ukłony w stronę wydarzeń z filmu.

Gustave H. znany jest z doskonałej osobistej obsługi starzejących się blondynek, które muszą być blondynkami, kobiet, które przychodzą do hotelu. Początek L’Air de Panache składa im hołd z przelotnym otwarciem aldehydu, który jest wersją tych składników w lakierze do włosów. Rozpraszają się tak szybko, jak chmura Aqua Net, ukazując się pod bogatym cytrusowym otwarciem, które jest nowoczesne dzięki dodatkowi bazylii zamiast bardziej tradycyjnego rozmarynu. Druga nuta to zielone jabłko i ukłon w stronę McGuffina, który napędza kaparową część filmu, obraz zatytułowany po prostu „Chłopiec z jabłkiem”. Sercem L’Air de Panache jest oszałamiająco złożony jaśmin sambac, który jest tak elegancki jak Gustave H., gdy przechadza się po korytarzach. To wszystko ustępuje dobrze wychowanemu kotu z dżungli w podstawie, gdy pan Buxton spuszcza L’Air de Panache ze smyczy, by warczeć piżmem, kastoreum, bursztynem, mchem dębowym i paczulą. To Gustave za napisem „Nie przeszkadzać” w pokoju jednego z jego kochanków.

Kompozycja ma 4-6 godzinną żywotność i niesamowitą projekcję. Dlatego Gustave H. zawsze ją uzupełnia i wszyscy wiedzą, gdzie był. W przypadku tej serii zapach, o którym piszę, będzie naprawdę prawie niemożliwy do znalezienia. Mam nadzieję, że nie zawsze tak będzie w przypadku L’Air de Panache. Żeby było jasne, w tej chwili istnieje tylko kilka butelek tych perfum i wszystkie są w rękach ludzi, którzy nakręcili film. Poza tym, jeśli znajdziesz się w Paryżu i odwiedzisz Nose, mają butelkę, abyś mógł doświadczyć tego niesamowitego zapachu. Z powodu użytych składników z najwyższej półki podejrzewam, że butelka miałaby dość wysoką cenę, ale jeśli okaże się, że pewnego dnia jest na sprzedaż, będę pierwszy w kolejce do jej zakupu. Na razie zostało mi wystarczająco dużo próbki, by przez jeden wybrany przeze mnie dzień poczuć się panem własnego wszechświata; wystarczy.

Dodaj komentarz