Creed Himalaya został rzekomo stworzony dla upamiętnienia wyprawy Oliviera Creeda do Tybetu, ponieważ zwykli perfumiarze udają się na szalone wyprawy po całym świecie. W każdym razie, unikając narzekań na manię wielkości dotyczącą rodziny Creed i ich domu, powiem, że Himalaya nic takiego nie wyczarowuje, gdy się ją wącha lub nosi, ale to nie znaczy, że nie jest dobra. Rozkład nut tej kompozycji wydaje się opisywać mistyczny zapach, który składa się z jednej części soczystych cytrusów, jednej części suchego, aromatycznego drzewa sandałowego i jednej części znakomitej bazy ambry Creed. A wszystko to zamknięte w zachwycająco świeżym, orientalnym aromacie w lśniącej srebrnej butelce, aby zabrać cię na wirtualną wspinaczkę górską z twoim przyjacielem Olivierem Creedem, jednak w rzeczywiści tak w tym przypadku nie jest. To, co ja (i większość ludzi) tak naprawdę otrzymuję, to świeży fougere konkurujący z takimi perfumami jak Calvin Klein Eternity Men czy Paco Rabanne XS Pour Homme (1993), ale tchnięty w nowe życie dzięki owocowym nutom głowy i odrobinie jakości Creed, aby baza działała znacznie dłużej niż którakolwiek z pozostałych dwóch. Wyobrażam sobie, że Himalaya miała być Green Irish Tweed dla nowej generacji profesjonalistów, zajmujących się karierą wyższego szczebla. Millesime Imperial wciąż radzi sobie bardzo dobrze, a Silver Mountain Water jest czymś w rodzaju słabszego mistrza wśród młodszych, bardziej agresywnych facetów, których stać na Creed. Himalaya prawdopodobnie wydawał się zbyt stateczny, mimo że był przeznaczony na ten rynek, podczas gdy pozostałe dwa były technicznie zapachami uniseks. W związku z tym Himalaya jest nieco niekochany i niezauważony w bardziej nowoczesnym kanonie domu, dopóki niektóre z jego pomysłów nie zostały przepakowane ponownie z mniejszą świeżością, bez owocowego uroku i bardziej z tradycyjnymi nutami fryzjerskimi w Viking. Ten zapach jest solidnym, choć rozczarowującym fougere, który jak na ironię jest jeszcze bliższy rzeczy z lat 90. niż Himalaya.
Otwarcie mikstury jest raczej żywe, oferujące trzytaktowy walc z wytrawną bergamotką, soczystą cytryną i słodkim grejpfrutem, który dopiero zaczynał być modny na początku lat 2000. Creed zawsze był świadomy oferowania podwyższonej wersji tego, co jest popularne wśród projektantów w latach 90., przynajmniej do czasu, gdy wszedł w pełną niszę, a następnie zburzył schemat z Aventusem. Ustanowił trend po raz pierwszy od czasów Green Irish Tweed zamiast po prostu tworzyć luksusowe wersje wody kolońskiej wszystkich innych, tak jak robią to tutaj. Prawdziwie naturalnie pachnące cytrusy, podobne jak te z Eternity for Men Calvina Kleina, wraz z charakterystyczną dla marki autentyczną ambrową bazą są znakiem rozpoznawczym większości zapachów Creed. Nawet jeśli nie znosisz reszty, możesz liczyć na to, że te, które tam są, dadzą piękną nutę domu. To samo odnosi się do Himalaya, ponieważ po uspokojeniu owocowo-słodkich cytrusów otrzymujemy niemal metaliczne serce z geranium, hedione i drzewa sandałowego, co jest również dużym nawiązaniem do Chanel Platinum Egoiste, ale jest to wszystko wspólne pomimo tego, co mogą ci powiedzieć przeciwnicy. Białe piżmo, wspomniana wcześniej ambra, cedr, mech dębowy i Iso E Super dopełniają całości. Naturalna ambra jest tym, co naprawdę odróżnia Himalaya od innych designerskich świeżych fougere z każdej dekady. Aromat ma typową długą trwałość (około 10 godzin) i potencjalnie niebezpieczną emisję, więc uważaj, ile aplikujesz. To kolejny niezwykle swobodny zapach, podobnie jak Silver Mountain Water, więc może być dobrą codzienną esencją do biura lub załatwiania spraw w weekendy, kiedy jest ładna pogoda. Nikt nie będzie podejrzewał, że nosisz zapach jednego procenta ze względu na uprzejmą naturę Himalaja i prawdopodobnie nikt nawet nie odwróci głowy, aby dowiedzieć się, skąd pochodzi Twój zapach. Jednak każdy, kto znajdzie się w zasięgu dotyku, odnotuje, że nie pachniesz zwykłą wodą z centrum handlowego i zapyta, jak nazywa się ten wspaniały eliksir.
Myślę, że ta swobodna życzliwość, czyste, owocowe, solidnie aromatyczne linie i całkowity brak przepychu czy dramatyzmu sprawiają, że Himalaya jest tak niedoceniany wśród fanów Creed. Ktoś oczekuje, że będzie miał wyróżniający się akord, który przyciągnie uwagę lub zazdrość, jak Aventus czy Green Irish Tweed. Jakiś drogo pachnący aspekt, który wywoła dreszcz, jak Bois du Portugal czy Royal Mayfair, a kiedy nie wydaje się wyjątkowy pod tym względem, psycho-emocjonalne rozłączenie wynikające z braku poczucia elity jest rozczarowaniem dla niektórych wyznawców marki. Jednak w przypadku tej kompozycji nadal istnieje ukryta wyjątkowość i wyróżnienie, odróżniające Himalaya od innych rzeczy, które możesz nosić, i to jest ogólny optymizm zapachu połączony z jego jakością. Większość świeżych fougeres, w tym wyżej wspomniany Calvin Klein Eternity for Men jest właśnie taka: świeższe wersje standardowego zielonego, czystego i zadbanego akordu, na którym polegają mężczyźni od końca XIX wieku. Tak, są bogate waniliowe kreacje z połowy XX wieku, ciężkie aromatyczne rzeczy z lat 70. i niezwykle omszałe produkcje z lat 80-tych. Z nielicznymi wyjątkami, wszystkie fougeres nadają się do pracy i rzadko do zabawy. To, co Creed robi z Himalaya, to stworzenie figlarnego, lekko słodkiego i młodego fougere, które pozwala uniknąć radioaktywnych pułapek związanych z ozonem. Dąży do młodzieńczego oblicza, ale także unika reputacji wody taty, którą ostatecznie zdobyły nawet lżejsze fougeres z lat 90. aż do przełomu tysiącleci. Żaden inny dom w żadnym przedziale cenowym tak naprawdę nie starał się, aby fougere był już aktualny. Tutaj Creed po cichu wstrzyknął odrobinę serum przeciwstarzeniowego do formuły i uczynił śpiącego generalistę w procesie, choć niezwykle drogim. Coś takiego jak Himalaya wydaje się bardziej niszowe o dekadę i usunięte z daty premiery, i to jest jego urok. Nie powinno to być niczyim pierwszym wyznaniem, chyba że cena jest czynnikiem, ponieważ zapach jest przeceniany częściej niż inne.